Witajcie! Mam wam do pokazania kilka produktów, które podbiły moje serce
w ostatnim miesiącu.
Są tu zarówno kosmetyki do pielęgnacji, jak i kolorówka.
1. Pierwszym produktem jest ekspresowa odżywka do włosów suchych. Pochodzi ona z serii Elseve Magiczna Moc OLEJKÓW firmy L'OREAL Paris. Ten dwufazowy eliksir jest wybawieniem dla moich suchych i plączących się włosów! Natychmiastowo wygładza włosy, nadaje jedwabistej miękkości i przede wszystkim ułatwia rozczesywanie. Dodatkowo przepięknie pachnie. Zdecydowanie polecam wszystkim, którzy borykają się z problemem suchych włosów.
2. Matowa pomadka w płynie K*Lips od Lovely. Od dawna budzi kontrowersje, porównywana do słynnych pomadek, które wyprodukowała Kylie Jenner. Jedni uważają ją za chamską podróbkę, inni natomiast za inspirację. Zestaw zawiera matową pomadkę oraz konturówkę w tym samym kolorze. Moim ulubieńcem stała się pomadka w kolorze NEUTRAL BEAUTY. Jest to świetny odcień nude. Idealnie pasuje do codziennego makijażu. Dodatkowo pomadka jest bardzo trwała, a przy tym nie wysusza ust.
3. Korektor rozświetlający L'OREAL LUMI MAGIQUE
Najlepszy korektor pod oczy, jaki kiedykolwiek miałam!
Świetnie zakrywa cienie pod oczami, rozświetla a do tego wygląda bardzo naturalnie. Zazwyczaj trafiałam na korektor zbyt ciężki, który się ważył, lub zbyt mało kryjący, który nie radził sobie z moimi zasinieniami. Natomiast ten jest strzałem w dziesiątkę! Jedynym minusem jest mała pojemność i duża cena (2,5ml za około 55 zł). Mi udało się kupić to cudeńko na promocji w rossmanie za około 14 zł :)
4. Baza rozświetlająca z tej samej serii co korektor, czyli LUMI MAGIQUE od L'OREAL. Nigdy nie używałam baz rozświetlających, ponieważ moja cera zaczyna się świecić po kilku godzinach od aplikacji makijażu. Skusiłam się na nią, ponieważ była na promocji w rossmanie a słyszałam o niej dużo dobrego. No i nie zawiodłam się! Nie stosuję jej jak normalną bazę, lecz mieszam ją z podkładem i efekt jest fenomenalny. Baza odejmuje podkładowi "ciężkości" a cera wygląda na naturalnie rozświetloną. Nic dodać, nic ująć! :)
5.Czas na totalne odkrycie w mojej pielęgnacji! Mówię tutaj o żelu na bazie 99% ekstraktu z aloesu z firmy Holika Holika. Jest on naprawdę wielofunkcyjny. Producent pisze, że można go stosować jako balsam do ciała, krem do rąk i stóp, produkt łągodząco-chłodzący na poparzenia, ukąszenia owadów, oraz po zabiegach kosmetycznych, na włosy a także twarz. Ja osobiście używam żelu na twarz i działa świetnie. Daje mi takie nawilżenie jakiego nie znalazłam jeszcze w żadnym kremie, a w dodatku błyskawicznie się wchłania. Działa też świetnie na moje przesuszenia i podrażnienia spowodowane trądzikiem. Cieszę się, że na niego trafiłam, ponieważ pomógł on powrócić mojej cerze do normalności.
6. Na koniec mój totalny must have! Paleta cieni do powiek
Zoeva Cocoa Blend. Mam ją już od jakiegoś czasu, jednak w poprzednim miesiącu używałam jej praktycznie codziennie. Posiada ona świetne kolory do makijażu codziennego jak i wieczorowego. Zakochałam się w tych przepięknych ciepłych kolorkach! Ponadto cienie świetnie się nakładają i blendują a ich pigmentacja jest boska! Polecam ją dla początkujących jak i tych, którzy makijażem zajmują się na co dzień.
Zoeva Cocoa Blend. Mam ją już od jakiegoś czasu, jednak w poprzednim miesiącu używałam jej praktycznie codziennie. Posiada ona świetne kolory do makijażu codziennego jak i wieczorowego. Zakochałam się w tych przepięknych ciepłych kolorkach! Ponadto cienie świetnie się nakładają i blendują a ich pigmentacja jest boska! Polecam ją dla początkujących jak i tych, którzy makijażem zajmują się na co dzień.